Jednym z podstawowych nieporozumień odnośnie Trójcy Świętej jest tryteizm, który silnie akcentuje rozróżnienie pomiędzy osobami Trójcy stwierdzając w końcu że jest trzech bogów. Ten pogląd zaniedbuje jedność natur Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Na drugim końcu spektrum jest herezja modalizmu (znana też jako Sabelianizm, od imienia jej najwcześniejszego propagatora Sabeliusza, z trzeciego wieku), która zatraca rozróżnienie pomiędzy osobami i uważa że Bóg jest tylko jedną osobą. W tym poglądzie, pojawienie się trzech osób jest jedynie trzema przejawami istnienia jednego Boga. Na przykład, Bóg objawia się jako Ojciec kiedy stwarza i daje prawo, jako Syn w odkupieniu, i jako Duch w okresie kościoła. Współczesna wersję modalizmu można znaleźć w nauczaniach ruchu Pentekostalizm Jedności Bóstwa (Oneness Pentecostalism).
Zarówno tryteizm i modalizm zawodzą w utrzymaniu biblijnej równowagi pomiędzy jedną rzeczywistością Boga i jego wiecznym istnieniem jako trzy osoby.
Trzecim błędem jest zaprzeczanie pełnemu bóstwu Syna i Ducha Świętego, i twierdzenie że byli stworzeni. To jest herezja Arianizmu (od nauczyciela Ariusza, ok. 256-336), i utrzymywana jest nadal przez Świadków Jehowy.
Jakie są praktyczne implikacje doktryny o Trójcy Świętej?
- Doktryna o Trójcy Świętej daje możliwość na ostateczne objawienie Boga jakiego poznajemy w Chrystusie: "Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go." (Ew. Jana 1:18). Nikt nie może widzieć Boga i żyć (Ex. 33:20; 1 Tym 6:16), ale Boży Syn umożliwił faktyczne objawienie Boga w ciele.
- Trójca umożliwia odkupienie. Odkupienie grzesznego człowieka jest dokonane przez różne i zjednoczone działania każdej z osób Boga (Godhead): "o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu" (List do Hebrajczyków 9:14).
- Ponieważ Bóg jest trójjedyny, miał On odwieczną osobistą relację sam w sobie, w pełnej niezależności od stworzenia. Bóg nigdy nie miał niezaspokojonych potrzeb, "gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko" (Dzieje 17:25). Osobowość jest realna jedynie w istniejących relacjach, i rzeczywistość relacji może istnieć jedynie tam gdzie ktoś ma coś albo kogoś, nie będąc sam sobie punktem odniesienia; jeżeli zatem, Bóg nie byłby mnogi w sobie nie mógłby być osobowym, relacyjnym Bogiem dopóki nie zacząłby stwarzać, a przez to byłby zależny od stworzenia odnośnie własnej osobowości, co jest zarówno nonsensem jak i nie jest biblijne. Pomiędzy osobami Trójcy, zawsze istniała pełna relacyjna harmonia i kontakt; Bóg jest, z tego punktu widzenia, perfekcyjną społecznością sam w sobie. Poza mnogością w Trójcy, albo Boża wieczna niezależność od stworzenia albo jego wieczna relacyjność i osobowość musiałyby być podważone.
- Trójca pokazuje ostateczny model relacji w ciele Chrystusa i małżeństwie (1 Kor 11:3, 12:4-6; Ef. 4:4-7).
Doktryna o Trójcy jest daleko poza ludzkie możliwości zrozumienia jej w pełni. Aczkolwiek, jest kluczowa do zrozumienia natury Boga i centralnych wydarzeń w historii zbawienia, gdzie Bóg objawia się i działa jako trój-osobowa drużyna. Biblijne chrześcijaństwo stoi albo upada wraz z doktryną o Trójcy.
Kontakt z autorem |
Stworzono: 2011-03-14
| Aktualizacja: 2017-08-29