Eutyches (378-454) był przełożonym klasztoru w Konstantynopolu i był tam drugim, poza biskupem, pod względem autorytetu.
Wczesny kościół nauczał że Jezus Chrystus to jedna osoba z dwoma naturami - boską naturą i ludzką naturą.
Eutyches zawinił nadmiernym podkreślaniem faktu że Jezus Chrystus to jedna osoba i rozmył rozróżnienie pomiędzy jego boską i ludzką naturą. W przeciwieństwie do herezji nestoriańskiej.
Historyk kościoła Stephen Nichols pisze o Eutychesie: "Dla niego Chrystus był trzecią osobą (łacińskie słowo: tertium quid)... Jedna nowa i inna osoba powstała z dwóch natur, jak lubił to nazywać. To teologiczny sposób na powiedzenie że żółty i niebieski kolor daje zielony."
Gdy zapytany przez Florentiusza czy wierzy że są dwie natury w Chrystusie, Eutyches argumentował że po wcieleniu w Chrystusie jest tylko jedna natura:
Florentiusz: "Przyznajesz czy nie, że nasz Pan narodzony z Dziewicy jest współistotny [nam] ma dwie natury po wcieleniu?"
Eutyches: "Przyznaję że nasz Pan który miał dwie natury przed unią, ale po unii tylko jedną naturę."
Jezus jest w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem
W swojej Tome, Leon I Wielki przedstawia piękną odpowiedź na myśl Eutychesa: "Tak jak Bóg [bóstwo] nie jest zmieniony przez jego współczucie, tak człowiek [człowieczeństwo] nie jest połknięte przez godność [Boga]." Ludzka natura i boska natura pozostają różnie i nieprzemieszane we wcieleniu, tak że Jezus jest prawdziwie Bogiem i prawdziwie człowiekiem.
Flawian, biskup Konstantynopola, zwołał synod który zebrał się w Konstantynopolu w 448 na którym nauczanie Eutychesa zostało uznane za heretyckie. W Wyznaniu Chalcedońskim są dwie frazy odnoszące się bezpośrednio do poglądu Eutychesa: Chrystusa "należy wyznawać w dwóch naturach, bez zmieszania, bez zmiany, bez rozdzielania i rozłączania. Nigdy nie zanikły różnice natur przez ich zjednoczenie, ale została zachowana właściwość obu, tworzących jedną osobę i jedną hipostazę. Nic można Go dzielić na dwie osoby ani ich w Nim rozróżniać, ponieważ jest jeden i ten sam Syn Jednorodzony, Słowo Boże, Pan Jezus Chrystus."
Stephen Nichols jasno przedstawia błąd w nauczaniu Eutychesa: "Problem z podkreślaniem jedności bez balansu dwóch nietkniętych natur, jak u Eutychesa, to zatracenie u Chrystusa jego ludzkiej i boskiej tożsamości. Jako taki, nie jest prawdziwie naszym reprezentantem. Chrystus Eutychesa nie może być ostatnim Adamem, jak naucza apostoł Paweł o Chrystusie (Rzym. 5:12-21; 1 Kor 15:42-49).
Ortodoksyjni teologowie pierwszych kilku wieków widzieli bliskie połączenie pomiędzy wcieleniem a odkupieńczym dziełem Chrystusa.
Dlatego Leon I Wielki pisze: Bez szkody do cech każdej z substancji tworzących jedną osobę, majestat przyjął uniżenie, siła słabość, wieczność śmiertelność; a płacąc należny naszemu stanowi dług, nietykalna natura została złączona z tą podatną na cierpienie, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek połączeni tworząc jednego Pana, tak, aby w naszej sprawie był ten sam Pośrednik między Bogiem a człowiekiem.